środa, 12 kwietnia 2017

Rozdział 1. "Myślę, że przyjaciel to taka osoba, Która gdy jest ci źle, otuchy ci doda."

Perspektywa Ani:
Melka była w niebo wzięta tym, że dostałam akredytację na mecz jej ulubionej drużyny i dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że nie ma biletu, ale jak to stwierdziła " Ogarnę to i też tam pójdę. Muszę ci kogoś przedstawić." Więc od tamtego momentu obawiam się tego meczu no ale cóż. Jest piątek wieczorem, a ja już zaczynam się stresować czy wszystko pójdzie zgodnie z planem i czy przeprowadzę poprawnie ten wywiad... 
Postanowiłam wziąć gorącą odprężającą kąpiel lecz nie było mi to dane, ponieważ koja kochana przyjaciółka postanowiła do mnie zadzwonić i powiedzieć, iż za 5 minut jest u mnie w mieszkaniu. Idealnie po 5 minutach, tak jak zapowiedziała, zjawiła się w moim cudnym mieszkaniu i zaprowadziła mnie na kanapę w salonie.
- Więc co Mel chciałaś mi przekazać i co było ważniejsze od mojej relaksującej kąpieli?
- Droga Aniu, udało mi się zdobyć bilet na mecz, nawet w strefie V.I.P. - Poinformowała mnie. - Także po meczu i wywiadach nie uciekaj za szybko ponieważ muszę ci w końcu przedstawić pewnego osobnika. - Dodała z uśmiechem.
- A czy powiesz mi skąd masz taki bilet i kogo niby mam poznać i po co? - Zadałam jej pytanie ale jak zawsze nie dostałam na nie odpowiedzi...

**********

Perspektywa Jędrka:

Załatwiłem Meli ten bilet, a jak się dowiedziała, że jest to miejsce w strefie V.I.P. to prawie oszalał ze szczęścia.  No ale czego nie robi się dla przyjaciół. Jutro gramy mecz i potem Mel chce mi kogoś przedstawić a ja nadal nie wiem kogo. No ale co... pozostaje mi tylko czekać na to spotkanie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~



Cześć i czołem! 
Rozdział miał się pojawić wcześniej ale przez chorobę nie miałam na to siły. Rozdział trochę byle jaki ale obiecuję poprawę :)  

czwartek, 30 marca 2017

Prolog



Perspektywa Ani:
-Anka pozwól do mnie na chwilę. - Powiedział mój przełożony z wydawnictwa, w którym mam staż, więc poszłam 
- Tak, słucham. - Zaczęłam kulturalnie rozmowę.
- Chcę abyś przeprowadziła wywiad na najbliższym meczu. - Ocho zaczyna się ciekawie. - Jest to mecz ONICO AZS PW z Jastrzębskim Węglem.
Nie, tylko nie to, Melka mnie zabije jak się dowie...
- Szafie, a nie może kto inny tego zrobić? - Próbowałam się wykręcić.
- Nie Aniu, jesteś na studiach z dziennikarstwa sportowego, więc to impreza idealnie dla Ciebie. - Powiedziawszy to zakończył naszą rozmowę dając mi akredytacje.
No i nie wyszło, muszę powiedzieć Amelii, że idę na ten mecz i porem będę znosiła jej gadanie przez cały dzień. Co z tego, że od 3 lat mieszkam koło Torwaru, nigdy tam nie byłam na żadnym meczu. Po skończeniu pracy postanowiłam udać się do kawiarni, gdzie dorywczo pracuje moja przyjaciółka.  Wchodząc wpadłam na jakiegoś wysokiego mężczyznę, który w pośpiechu wychodził. Krzyknął tylko smutne przepraszam i odszedł. Gdy podeszłam i przywitałam się z przyjaciółką ciągle miałam w głowie smutne niebieskie oczy nieznajomego. Amelka dziwnie się na mnie popatrzyła  jakby czytała mi w myślach.
- Nie przejmuj się nim. - Zaczęła ale od razu jej przerwałam.
-  Kim niby? 
- Jędrkiem, tym chłopakiem, który na ciebie wpadł... - Powiedziała a ja popatrzyłam na nią pytającym wzrokiem. - Jędrzej jest moim przyjacielem z podstawówki i jest siatkarzem ONICO.
- Nawet go nie znam, więc po co miałabym się nim przejmować?- Przypominała mi Mela. -  O właśnie. Patrz co mam.
Wyciągnęłam z torby akredytacje na sobotni mecz i jej pokazałam. 

**********


Perspektywa Jędrzeja:
Cały czas mam w głowie tą dziewczynę z kawiarni, którą niechcący potrąciłem. Nie mogłem się przez to skupić na treningu i Bednaruk mi zapowiedział, że jeszcze jedna taka akcja jak dzisiaj, a nie zagram w następnym meczu, więc muszę się pilnować. Zresztą nadal zastanawiam się kim była ta piękna dziewczyna. Z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk telefonu. Dzwoni Amelka, ciekawe co znowu chce  bo najpierw się ze mną kłóci, a teraz raptem dzwoni. Może ruszyło ją sumienie?
- No co jest Mel? - Zaczynam rozmowę.
- Przepraszam Jędruś za dzisiaj, za bardzo mnie poniosło. - Usłyszałem skruchę w jej głosie.
- Nic nie szkodzi Melcia, chociaż nie powiem, że mnie to nie zabolało. - Stwierdziłem zgodnie z prawdą i spytałem ze śmiechem. - A tak serio to co chcesz?
- Oj jak ty dobrze mnie znasz. - Usłyszałem jej śmiech.- A więc...
- Od "A więc" się zdania nie zaczyna... - Zacząłem się z niej śmiać. - No ale kontynuując, co jest?
- Skoro już dałeś mi dojść do słowa to przejdźmy do rzeczy. - Eh czyli dobrze wiedziałem, że będzie coś chciała... - Dasz radę załatwić swojej ukochanej i jedynej w swoim rodzaju przyjaciółce bilet na wasz najbliższy mecz?- Kurczę, aż w wizji teraz widzę jak się szczerzy do telefonu.
- No nie wiem Amelka czy da się coś jeszcze załatwić.  - Zacząłem wolno i spokojnie, żeby się nabrała i po chwili wybuchnąłem znowu śmiechem.- Oj Mela, Mela jasne, że załatwię ci bilet na mecz.
- Dziękuję, dziękuję, dziękuję, kocham cię jesteś najlepszym przyjacielem na świecie! - Zaczęła mi krzyczeć do ucha. - A tak przy okazji nie zmywaj się od razu po meczu bo chcę Cie z kimś poznać.
- O nie Mel, ja wiem jak to się skończy... - Jęknąłem zażenowany.
- Obiecuje tym razem nie będę próbowała Cię z nikim swatać. 
-Czy mam jej ufać i się zgodzić?- Przeszło mi przez myśl. - No dobrze ale to jest ostatni raz... - Westchnąłem po chwili.
- Wiem, że się nie zawiedziesz na mnie. dobra muszę kończyć bo nauka wzywa. - Zaśmiała się i zakończyła połączenie.
Oj Mela, Mela co z Ciebie będzie. no ale jak już się dałem wkręcić w spotkanie, pewnie z kolejną jakąś pustą koleżanką Amelii to nic nie poradzę....


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witajcie! 
Mam nadzieję, że prolog wam się spodoba i będziecie chętnie czytały mojego bloga. Zachęcam Was do zostawiana po sobie znaku w postaci komentarza, jakichś uwag odnośnie bloga albo jakiejkolwiek krótkiej wiadomości.




środa, 29 marca 2017

Bohaterowie

Bohaterowie 

W rolach głównych:


Jędrzej Gruszczyński - urodzony 13 listopada 1997 roku, 19 letni libero ONICO AZS Politechniki Warszawskiej. Jego najlepszymi przyjaciółmi są Jan Firlej oraz Amelia Gawron.
Czy pewnej dziewczynie uda się namieszać w jego życiu?



Anna Sawicka - urodzona 13 lutego 1996 roku, 21 letnia studentka dziennikarstwa sportowego. Jej wielką pasją jest pisanie artykułów i wywiadów oraz siatkówka. Ma najlepszą przyjaciółkę Amelię, z którą zna się od 2 gimnazjum.
Czy ten jeden mecz i to jedno spotkanie odmieni jej życie?
  

 


Jan Firlej - urodzony 1996 roku, 20 letni przyjmujący ONICO AZS Politechniki Warszawskiej.Jest najlepszym przyjacielem Amelki i Jędrka.
Czy pomoże przyjacielowi znaleźć miłość jego życia? 




Amelia Gawron - urodzona 4 marca 1996 roku, 20 letnia studentka fizjoterapii na AWFie w Warszawie. Jej przyjaciółmi są Ania i Jędrzej. Zawzięcie interesuje się siatkówką i łyżwiarstwem szybkim.
Co tym razem wykombinuje dla dobra przyjaciółki?




Rodzice Anny: Maria i Piotr Sawiccy







Siatkarze ONICO AZS Politechniki Warszawskiej





~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Mam nadzieję, że moje opowiadanie z takimi bohaterami  bardzo się wam spodoba i chętnie będziecie je czytać :)

wtorek, 28 marca 2017

Witajcie :D



Cześć! 
Jestem tu nowa i to będzie pierwszy mój taki blog. A więc napiszę wam coś o sobie. Także nazywam się Asia i za dwa tygodnie kończę 18 lat. Siatkówką interesuję się od 6 lat i chociaż nigdy nie miałam szansy trenować, ponieważ "jestem za niska", mimo to jednak nacodzień mam dużą styczność ze sportem, ponieważ trenuję łyżwiarstwo szybkie. Ale dużo by o mnie pisać zapraszam na bloga, a ciekawych mej osoby ludzi zapraszam na prywatne rozmowy :)